Walczą nie tylko z wielką wodą. Niespodziewany pojedynek z kangurem
Wielka woda wciąż płynie przez Australię. W wielkiej powodzi w stanie Nowa Południowa Walia zginęło już pięć osób, a około 50 tys. jest odciętych od świata. Zalane są setki dróg, a wiele osób porzuca samochody, by uciec wyżej. Zdarza im się wtedy natykać na spanikowane zwierzęta. Jeden mężczyzna spotkania z kangurem omal nie przypłacił życiem.

Obecnie w południowo-wschodniej części Australii obowiązuje 168 ostrzeżeń pogodowych. Ratownikom jak dotąd udało się ewakuować ponad 700 osób. Na odizolowanych przez wodę terenach cały czas znajduje się około 50 tys. ludzi. Stara się im pomagać ponad 2400 członków służb.
Setki zalanych dróg, różny finał poszukiwań
Piątą potwierdzoną ofiarą żywiołu jest senior, którego ciało znaleziono w domu w regionie Mid North Coast - poinformowała policja stanowa.
Nie zawsze jednak finał poszukiwań jest tragiczny. Inny poszukiwany od środy mężczyzna odnalazł się cały i zdrowy w miejscowości Nymboida.
Wiele miejsc jest odciętych od świata. Władze stanu radzą kierowcom, by zachowali szczególną ostrożność. Setki lokalnych dróg znalazły się pod wodą. Zalana na kilku odcinkach została między innymi autostrada Pacific Highway - ważna droga, łącząca Sydney z Brisbane.
Specjaliści ostrzegają, że nawet niewielka ilość wody na drodze może zmyć samochód z drogi. Wielu kierowców musiało porzucać swoje auta i szukać schronienia na wyżej położonych terenach. Czasem natykają się na dzikie zwierzęta, co może być dla nich niebezpieczne.
Ludzie kontra kangury
Serwis ABC przytacza historię Dona Jamesa. Mężczyzna został zaatakowany przez kangura w rejonie Shoreline Drive. Tak sytuację relacjonowała kobieta, która widziała całe zdarzenie:
Zaczęli się bić - to kangur uderzył pierwszy - opowiadała Kristy Lees.
Zaatakowany mężczyzna wszedł do stojącej niedaleko wody, a kangur próbował go w niej przytrzymać. "Pamiętam, że trzymał mnie pod wodą, a ja krzyczałem i kopałem i walczyłem dalej. Przez chwilę zrobiło się dość traumatycznie" - mówił zaatakowany.
Jak wyjaśnia Kym Kilpatrick z organizacji FAUNA, zajmującej się ratowaniem dzikich zwierząt, kiedy zwierzęta są zestresowane, mogą zachowywać się nieracjonalnie. Może do tego dochodzić również podczas naturalnych kataklizmów, takich jak powódź.
Pogoda w regionie jeszcze się nie poprawia. Australijscy synoptycy ostrzegają, że system burzowy obecnie przesuwa się na południe. W najbliższym czasie silnych ulew należy się spodziewać między innymi w Sydney i Newcastle.
Źródło: ABC.net.au
-----