W mediach społecznościowych opublikowany został film, na którym widać mężczyznę z koszulką z symbolami Grupy Wagnera. Na nagraniu trwającym niewiele ponad minutę chodzi on po terenie, który, jak sam podkreśla, wcześniej był cmentarzem, na którym chowano bojowników prywatnej grupy wojskowej. Wideo ma pochodzić z miejscowości Nikołajewka. "Tu były groby, wszystko zostało zniszczone" - Ten obelisk został odsłonięty przez Jewgienija Prigożyna w Nikołajewce. Tu, gdzie widać tę ścieżkę, były groby. Wszystko zostało zniszczone - zaczyna narrację mężczyzna. Po chwili dodaje kilka retorycznych pytań: - Co wy robicie, ludzie? To bluźnierstwo. Ludzie umierali za Rosję, a wy ich zrównaliście z ziemią. Co wy robicie, nie boicie się Boga? - mówi, wskazując także, że "wieńce Wagnera leżą na stercie. A tu, gdzie trwają prace, były groby Wagnerowców". Mężczyzna podczas trwania całego nagrania chodzi po terenie, na którym widać zdjęte z grobów krzyże i poskładane w jedno miejsce, to samo zrobiono z wieńcami. W oddali zobaczyć można chodzących po pustym terenie ludzi, którzy, używając różnych narzędzi, rozsypują równomiernie po płaskiej powierzchni żwir. - Cmentarz Nikołajewski, nie jest jasne, co się dzieje, wszystkie krzyże i wieńce zostały zebrane. Nie mam pojęcia, co oni tu robią. Groby znajdowały się tu, gdzie teraz pozostał żwir - słychać jeszcze na nagraniu. Dmitrij Pieskow z komentarzem na temat Grupy Wagnera W środę miała miejsce katastrofa lotnicza w Rosji, w której zginął twórca i szef Grupy Wagnera - Jewgienij Prigożyn. Dwa dni po zdarzeniu, w piątek, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow został zapytany o tę rosyjską armię najemniczą, co skomentował słowami, iż "formalnie ona nie istnieje". Oznajmił, że istnieje ona jako grupa, która wniosła "duży wkład" w rosyjską kampanię wojskową w Ukrainie. Podczas rozmowy z reporterami miał też chwalić "bohaterstwo" jej bojowników. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!