Gdy policjanci otoczyli górski domek w okolicach San Bernardino, 130 kilometrów na wschód od Los Angeles, doszło do wymiany ognia z przebywającym w środku człowiekiem. Zginął w niej policjant, a drugi został ranny. Po pewnym czasie wewnątrz rozległ się strzał, po czym wybuchł pożar, który strawił budynek. Policjanci przeszukujący zgliszcza znaleźli zwęglone szczątki. Do ich identyfikacji będą jednak potrzebne specjalistyczne badania. Dopiero one odpowiedzą na pytanie, czy był to Christopher Dorner. Policja i media twierdzą jednak, że to on był w budynku. Dorner był od tygodnia poszukiwany pod zarzutem zabicia trzech osób, w tym policjanta. Wcześniej groził zemstą funkcjonariuszom, którzy mieli doprowadzić do zwolnienia go z policji w 2008 roku.