Jak informuje turecka agencja prasowa, do aresztowań doszło w wyniku przeprowadzonych w nocy policyjnych nalotów na mieszkania osób podejrzanych o związki z dżihadystami. Policja nie podała narodowości zatrzymanych osób, ani tego jak długo przebywały na terytorium Turcji. W zeszłym tygodniu doszło w Ankarze do zamachu bombowego przed dworcem kolejowym, w którym śmierć poniosło 102 osoby. Na razie nikt nie przyznał się do zamachu, jednak zdaniem rządu Turcji mogli go przeprowadzić dżihadyści z Państwa Islamskiego albo kurdyjscy lub skrajnie lewicowi bojownicy. Rząd twierdzi, że są mocne przesłanki świadczące o tym, że ataku dokonali dwaj zamachowcy samobójcy. Zamach przed dworcem kolejowym w Ankarze był najpoważniejszym we współczesnej historii Turcji. Do eksplozji doszło przed początkiem pokojowej demonstracji działaczy prokurdyjskich i lewicowych. W 2003 roku w atakach na dwie synagogi, siedzibę banku HSBC w Stambule i brytyjski konsulat zginęły 62 osoby. Według władz tamte zamachy były typowe dla Al-Kaidy.