Izraelskie wojsko przekazało na Twitterze, że jego siły przeprowadziły atak na grupę przygotowującą wystrzelenie rakiet w stronę Izraela. W ataku zginęła co najmniej jedna osoba. Wspierane przez Iran radykalne ugrupowanie Palestyński Islamski Dżihad zidentyfikowało zabitego jako swojego bojownika. Dzień wcześniej izraelskie siły przeprowadziły precyzyjny atak lotniczy na dom w mieście Gaza jednego z czołowych dowódców Islamskiego Dżihadu. W ataku zginął islamista Baha Abu Al-Atta wraz z żoną. Ponadto w ataku sił izraelskich w stolicy Syrii, Damaszku, na dom innego przedstawiciela Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu, zginęły dwie osoby, a sześć zostało rannych - podała agencja Reutera. Strona izraelska ogłosiła, że obydwie ofiary były bojownikami Dżihadu. W odpowiedzi Islamski Dżihad wystrzelił w ciągu dnia w kierunku Izraela ok. 200 rakiet - podaje Reuters. Część z nich przechwycił system antyrakietowy Żelazna Kopuła, jednak co najmniej 17 Izraelczyków zostało rannych. Ministerstwo zdrowia w kontrolowanej przez Hamas Strefie Gazy poinformowało, że w izraelskich atakach wymierzonych w palestyńskie ugrupowanie Islamski Dżihad we wtorek zginęło 10 Palestyńczyków. Agencja Associated Press zauważa, że wtorkowe izraelskie naloty wymierzone w wyższych rangą dowódców Islamskiego Dżihadu w Strefie Gazy i w Syrii nasilają konfrontację Izraela z Iranem w regionie i grożą wywołaniem kolejnej niszczycielskiej fali transgranicznej przemocy z palestyńskimi bojownikami. Reuters pisze o najpoważniejszej eskalacji przemocy od kilku miesięcy. Źródło dyplomatyczne powiedziało agencji Reutera, że do Kairu zmierza przedstawiciel ONZ ds. Bliskiego Wschodu, by rozpocząć mediacje na rzecz deeskalacji agresji.