Sekretarz generalny Ligi Państw Arabskich Ahmed Abul-Gheit powiedział, że decyzja Trumpa będzie "ciosem w relacje arabsko-amerykańskie" oraz "nieusprawiedliwioną prowokacją" wobec Arabów. Podkreślił też, że byłaby ona "pogwałceniem rezolucji ONZ" i prawa międzynarodowego. Status Jerozolimy ma "fundamentalne znaczenie dla stabilności regionu" - powiedział w środę król Jordanii Abdullah II. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ostrzegł, że na decyzji Trumpa w tej sprawie skorzystają "ugrupowania terrorystyczne". Erdogan, który konsultował się telefonicznie z Abdullahem II, powiedział też: "Zwracam się do całego świata: strzeżcie się podjęcia jakiejkolwiek decyzji, która miałaby zmienić prawny status Jerozolimy". W rozmowie telefonicznej z Erdoganem prezydent Iranu Hasan Rowhani oświadczył, że Teheran nie będzie tolerował takiego statusu Jerozolimy; dodał, że decyzja prezydenta USA jest "nielegalna, prowokacyjna i bardzo niebezpieczna". Rowhani zobowiązał się w tej rozmowie do udziału w nadzwyczajnym szczycie Organizacji Współpracy Islamskiej. Podczas spotkania z przedstawicielami kilku krajów islamskich w Teheranie Rowhani powiedział też, że "muzułmanie muszą być zjednoczeni wobec tego wielkiego spisku". Do natychmiastowego zorganizowania szczytów Ligi Arabskiej i Organizacji Współpracy Islamskiej wezwał we wtorek król Jordanii po rozmowie z Trumpem. O zamiarze przeniesienia ambasady USA z Tel Awiwu do Jerozolimy prezydent USA poinformował też we wtorek telefonicznie przywódcę Autonomii Palestyńskiej Mahmuda Abbasa, prezydenta Egiptu Abd el-Fataha es-Sisiego, króla Arabii Saudyjskiej Salmana i premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Sprzeciw wobec planów amerykańskiej administracji wyraziło wielu przywódców arabskich i europejskich, włącznie z szefową dyplomacji UE Federicą Mogherini. Premier Wielkiej Brytanii Theresa May odbędzie w tej sprawie rozmowę telefoniczną z Trumpem; w Izbie Gmin zapewniła w środę, że zdaniem jej rządu "status Jerozolimy powinien być określony w ramach wynegocjowanego porozumienia między Izraelem i Palestyńczykami".