Sam Ahern powiedział, że do wyładowania doszło, gdy maszyna lądowała na lotnisku w Belfaście, w Irlandii Północnej. Nikomu nic się nie stało. Irlandzki premier przybył do Ulsteru na obchody 10. rocznicy porozumienia wielkopiątkowego - układu pokojowego podpisanego przez przedstawicieli rządów brytyjskiego i irlandzkiego oraz północnoirlandzkich partii katolickich i protestanckich. Ahern mówił, że uderzeniu towarzyszył jasny rozbłysk widziany w całym samolocie. Wstrząsnęło też maszyną. - Chciałbym tylko podziękować załodze. Wykonali dobrą robotę - powiedział szef irlandzkiego rządu. Na pokładzie niewielkiego samolotu było ośmiu pasażerów i czterech członków załogi. Irlandzkie lotnictwo w swym komunikacie podało, że maszyna nie odniosła żadnych szkód i w czwartek w nocy odwiezie Aherna do Dublina.