Władze Czelabińska przyznały, że wyrwa w zamarzniętym jeziorze Czebarkuł nie ma związku z upadkiem meteorytu. Powstała znacznie wcześniej i być może tego rodzaju oświadczenia mają zniechęcić poszukiwaczy-amatorów. Wczoraj nurkowie przez kilka godzin penetrowali dno jeziora - śladów meteorytu nie znaleźli. - Całe szczęście, że meteoryt nie uderzył w ziemię, bo nas by nie było - mówią korespondentowi RMF mieszkańcy Czelabińska. - Potwornie się wystraszyłem, myślałem, że zaczęła się wojna, gdyby uderzył w ziemię byłoby znacznie gorzej. Według danych ekspertów z USA, wybuch meteorytu w okolicach Czelabińska odpowiadał trzęsieniu ziemi o sile 4 stopni w skali Richtera.