Przewodnicząca komisji Olga Borzowa podkreśliła, że liczba aborcji w Rosji spada, bo jeszcze w 2002 roku było ich 2 mln 138 tys., a więc 54,2 na każde 1000 kobiet w wieku rozrodczym, podczas gdy w 1990 roku - nawet 114 na 1000. Deputowana zwróciła jednak uwagę, że wskaźnik przerywania ciąży nadal jest bardzo wysoki i osiąga 40,3 na 1000 kobiet, a więc jest prawie trzykrotnie większy niż w państwach zachodnich, gdzie wynosi przeciętnie 15 na 1000 kobiet. Borzowa dodała, że śmiertelność kobiet wzrasta pięciokrotnie, jeśli aborcja nie została przeprowadzona w wyspecjalizowanej klinice. Wiele Rosjanek wciąż traktuje aborcję jako środek antykoncepcyjny.