Ulice Rio de Janeiro już w weekend wypełniły tłumy młodych pielgrzymów nie tylko z krajów ościennych, ale też z tak dalekich zakątków globu jak Filipiny. Niektórzy korzystali ze słonecznej pogody, odpoczywając na plażach, podczas gdy inni zwiedzali atrakcje turystyczne miasta, m.in. będący symbolem Rio de Janeiro pomnik Chrystusa Odkupiciela czy górę o nazwie Głowa Cukru."Jestem tu dla wiary, radości i pierwszego papieża Latynosa" - powiedział agencji AP na słynnej plaży Copacabana 27-letni pielgrzym Ismael Diaz, owinięty we flagę swojego rodzinnego Paragwaju. "Jestem tu, bo mam w sobie siłę Boga i chcę, by wszyscy byli uczniami Chrystusa" - dodał. Na Copacabanie wybudowano olbrzymią scenę, a na długości ok. 1 km zainstalowano wielkie monitory i głośniki. W czwartek po południu papieża, który do Rio de Janeiro przyleci w poniedziałek wieczorem czasu polskiego, na słynnej plaży oficjalnie powita od 1,5 do 2 mln młodych katolików z ponad stu krajów, w tym z Polski. Ale do pierwszego spotkania Franciszka z pielgrzymami i cariocas (mieszkańcami Rio) dojdzie już w poniedziałek wieczorem w centrum miasta. Będzie to też pierwsze wyzwanie dla sił bezpieczeństwa. Media podały, że do 1500 wzrosła liczba brazylijskich funkcjonariuszy, którzy tworzyć będą kordon bezpieczeństwa wokół papieża. ŚDM, które w tym roku zorganizowano w kraju o największej liczbie katolików na całym świecie, ożywią występy zagranicznych artystów z 11 państw. Na scenie pojawi się m.in. niepełnosprawny Nikaraguańczyk Tony Melendez, który na gitarze gra za pomocą stóp. Zasłynął w 1987 roku, po występie podczas wizyty papieża Jana Pawła II w Los Angeles. Oprócz niego w czwartek i piątek na plaży Copacabana dla tłumów młodych katolików zaśpiewa m.in. grupa Rex Band z Indii, pierwszy zespół z tego kraju wykonujący muzykę o tematyce katolickiej. Jak odnotowują media, brazylijskie władze obawiają się, iż wizyta Franciszka może być okazją do powtórki gwałtownych protestów społecznych z czerwca. Dlatego podczas modlitewnego czuwania z papieżem w sobotę wieczorem zakazano wkładania masek. Wielu uczestników demonstracji, które wybuchły podczas Pucharu Konfederacji w piłce nożnej, nosiło maski z podobizną Guya Fawkesa - angielskiego spiskowca, skazanego na śmierć i straconego w 1605 roku za usiłowanie wysadzenia parlamentu w powietrze. Maskę tę spopularyzowali m.in. hakerzy z grupy Anonymous. Agencja EFE informuje, że wiele grup za pośrednictwem sieci społecznościowych nawołuje do organizowania protestów podczas wizyty Franciszka. Niektóre odbędą się już w poniedziałek. Grupa o nazwie Anonymous Rio, która na Facebooku ma ok. 153 tys. fanów, chce w dniu przylotu Franciszka protestować przed pałacem Guanabara, który jest siedzibą gubernatora miasta i gdzie prezydent Dilma Rousseff oficjalnie powita papieża. Także organizacja zajmująca się obroną praw homoseksualistów wezwała zwolenników do udziału w poniedziałkowej demonstracji. Jak pisze Reuters, władze mają nadzieję, że papieskie przesłanie solidarności z biednymi i robotnikami sprawi, iż protesty będą minimalne. Na straży porządku w mieście stać będzie, według różnych źródeł, od 22 tysięcy do 30 tysięcy żołnierzy i policjantów. W poniedziałek burmistrz Rio de Janeiro Eduardo Paes zapewnił, że pomimo planowanych demonstracji papież będzie "całkowicie bezpieczny" w mieście. "Bóg mądrze wybrał, gdy postanowił, że ten skromny człowiek stanie na czele Kościoła" - powiedziała agencji AP 60-letnia Maria Nascimento, mieszkanka faweli Varginha, którą Franciszek odwiedzi w czwartek. "To, że przyjedzie do Brazylii, że jego stopy staną na ulicach naszego slumsu, będzie miało wielki wpływ na kraj" - dodała.