Jak ujawnił przedstawiciel miejscowej prokuratury Christian Du Four, nożownik to 20-letni mężczyzna mający belgijskie obywatelstwo, mieszkaniec miasta Dendermonde. Du Four nie podał bliższych danych, dementując jednak wcześniejsze spekulacje, iż napastnik uciekł z zakładu psychiatrycznego. - Nieprawdą jest jakoby uciekł z takiego zakładu - nie był też pod wpływem alkoholu ani narkotyków - zaznaczył prokurator. Nożownik, jak wynika ze wstępnych ustaleń, nie miał także nic wspólnego ze żłobkiem, który zaatakował. Dwanaścioro rannych dzieci w piątek oraz w nocy z piątku na sobotę było operowanych - życiu żadnego z nich nie zagraża obecnie niebezpieczeństwo - twierdzą lekarze w Dendermonde. W piątek rano nożownik wszedł do budynku żłobka "Kraina bajek" na piętro, gdzie znajdowało się 21 dzieci w wieku do trzech lat oraz ich sześć opiekunek. Świadkowie mówili, że miał pomalowaną na biało twarz z podkreślonymi czarnym kolorem oczami. Według relacji opiekunek dramat rozegrał się "w kilka sekund": mężczyzna skierował się prosto do łóżeczek, w których spały dzieci i zaczął je dźgać nożem. Kobiety bezskutecznie próbowały go opanować, ale napastnik "zachowywał się jak szaleniec" i jedną z opiekunek także śmiertelnie ugodził. Mężczyzna zdołał wybiec ze żłobka bez przeszkód. Zatrzymano go podczas ucieczki na rowerze w sąsiedniej miejscowości. Przyczyny zbrodni pozostają nieznane. Według Du Foura, mężczyzna odmawia odpowiedzi na pytania o atak. Flamandzkojęzyczne Dendermonde leży około 30 kilometrów na północny-zachód od Brukseli. Jak donosi "Daily Telegraph", belgijskie media ochrzciły mordercę "Jokerem", z powodu jego charakterystycznego makijażu oraz ufarbowanych na rudo włosów. Morderca na każde pytanie prokuratora reagować ma wyłącznie śmiechem. Atak miał miejsce zaledwie jeden dzień po rocznicy śmierci Heatha Ledgera, aktora, którego kreacja postaci Jokera, szwarcharakteru ze świata Batmana, przeszła do legendy praktycnzie jeszcze przed oficjalną premierą filmu w 2008 roku.