Dzień zacznie się o godz. 9:00 od pierwszego bilateralnego spotkania prezydenta Lecha Kaczyńskiego z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. - Sytuacja jest bardzo trudna. Nie jestem optymistą - przyznał prezydent Kaczyński na zakończenie pierwszego dnia szczytu, który zakończył się bez przełomu. Zadeklarował jednocześnie, że będzie rozmawiał "do końca". Wysiłki niemieckiego przewodnictwa UE koncentrują się na przekonaniu Polski do rezygnacji z żądania zmiany systemu głosowania w Radzie UE. Polska nie zgadza się na automatyczne przepisanie z eurokonstytucji do nowego traktatu systemu podwójnej większości. Pomocną dłoń w kierunku Angeli Merkel wyciągnął prezydent Francji Nicolas Sarkozy. Zaoferował w czwartek Polsce i Niemcom swój kompromis: "hamulec bezpieczeństwa", znany jako kompromis z Joaniny, który umożliwia odwlekanie podjęcia decyzji przez Radę UE. Polsce ta propozycja jednak nie wystarcza, bo kompromis z Joaniny już istnieje w obecnym projekcie eurokonstytucji. "Chyba że zostałby poważnie wzmocniony i był elementem szerszego pakietu ofert dla Polski" - tłumaczą źródła polskie. - My jesteśmy gotowi przyjąć różne inne rozwiązania, ewentualnie pod wieloma warunkami, ale muszą być akceptowalne - powiedział prezydent Kaczyński. Po półtoragodzinnym spotkaniu z Merkel i Sarkozym, które zakończyło się grubo po północy, Polska zgłosiła ustnie i na piśmie cztery propozycje kompromisowe, które do rana w piątek mają analizować eksperci niemieckiego przewodnictwa. Wśród polskich propozycji jest opóźnienie wejścia w życie nowych, uproszczonych zasad podejmowania decyzji w Radzie UE do 2020 roku, czyli jedenaście lat po planowanym wejściu w życie nowego traktatu. W Brukseli trwa od czwartku szczyt europejski, podczas którego przywódcy państw UE podejmują próbę wyjścia z impasu konstytucyjnego. Mają przyjąć mandat na otwarcie negocjacji nowego uproszczonego traktatu, który zastąpi odrzuconą przez Francuzów i Holendrów eurokonstytucję. Pierwszy dzień szczytu zakończył się bez przełomu. Polska nie zgadza się na kluczowy element projektu mandatu nowego traktatu, czyli system podejmowania decyzji w Radzie (ministrów) UE tzw. podwójną większością państw (55 proc.) i obywateli (65 proc.). Coraz bardziej prawdopodobne jest, że szczyt przedłuży się do późnych godzin w nocy z piątku na sobotę.