W sobotę przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk mówił w Krakowie, że być może w listopadzie odbędzie się posiedzenie Rady dot. porozumienia z Wielką Brytanią w sprawie jej wystąpienia z Unii Europejskiej. Jak dodał, obecnie trwają rozmowy na temat warunków rozmowy między UE a Wielką Brytanią, które - jego zdaniem - powinny się zakończyć w październiku. Według informacji brytyjskich mediów, wstępna wersja dokumentu jest utrzymana w bardzo ogólnym tonie i ma zaledwie dziesięć stron, co byłoby politycznie nieakceptowalne dla rządu w Londynie. Rząd Wielkiej Brytanii niemal od początku negocjacji sugerował powiązanie negocjacji dotyczących umowy wyjścia z UE z porozumieniem (a później deklaracją polityczną) dotyczącym przyszłych relacji ze Wspólnotą, argumentując, że nie da się ich rozpatrywać w oderwaniu od siebie. Downing Street liczyło na to, że takie rozwiązanie wzmocniłoby jego pozycję negocjacyjną, pozwalając np. na uzależnianie wypłaty zobowiązań budżetowych wobec UE od osiągnięcia kompleksowej umowy dotyczącej przyszłości. Brak porozumienia doprowadziłby do tego, że handel między Wielką Brytanią a Unią Europejską byłby regulowany przepisami Światowej Organizacji Handlu, a także powróciłyby m.in. szczegółowe kontrole celne i graniczne, które zdaniem ekspertów będą zagrażały m.in. płynności paneuropejskich łańcuchów dostaw. Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca ub.r. i powinna opuścić Wspólnotę 29 marca 2019 roku.