O zorganizowanie debaty w sprawie praw kobiet w Polsce wystąpiły frakcje socjalistów, liberałów i zielonych. Ich zdaniem, obywatelski projekt całkowitego zakazu aborcji, którym zajmują się komisje sejmowe, jest zagrożeniem dla podstawowych praw kobiet w Polsce. Frakcja konserwatystów, do której należą europosłowie Prawa i Sprawiedliwości, wnioskowała o wycofanie debaty z porządku obrad. Europoseł Ryszard Legutko przekonywał, że zaplanowana debata jest niedopuszczalna. Przeczy - jak mówił- Traktatowi Europejskiemu, który pozostawia kompetencje w tych sprawach państwom członkowskim. - Jeśli mówi się o prawach człowieka, to można mówić o prawach kobiet - twierdzi zaś szwedzka posłanka Malin Bjoerk, zwolenniczka przeprowadzenia debaty z frakcji Zjednoczonej Lewicy Europejskiej. Ostatecznie większością głosów europosłowie zdecydowali nie zmieniać porządku obrad. Debata odbędzie się późnym popołudniem.