Na trybunę honorową na Placu Zgody prezydent Francji Nicolas Sarkozy zaprosił wszystkich przywódców, którzy uczestniczyli w niedzielnym szczycie inaugurującym Unię dla Śródziemnomorza z udziałem 43 państw. W defiladzie uczestniczą, obok wojsk francuskich, również oddziały międzynarodowych sił pokojowych ONZ, stacjonujących w rejonie Morza Śródziemnego. Wśród defilujących są również Polacy. Lewicowa opozycja i organizacje praw człowieka ostro skrytykowały fakt zaproszenia na trybunę prezydenta Syrii Baszara Asada, który kieruje jednym z najbardziej represyjnych reżimów w świecie arabskim. Do Unii dla Śródziemnomorza ma należeć 27 państw UE, Algieria, Egipt, Izrael, Jordania, Liban, Maroko, Mauretania, Syria, Tunezja, Turcja, Autonomia Palestyńska, Albania, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra i Monako. Nowy organizm liczyć będzie 800 milionów mieszkańców. Współpraca państw członkowskich w ramach Unii dla Śródziemnomorza ma objąć realizację konkretnych projektów, jak poprawa transportu morskiego, walka z zanieczyszczaniem morza i pożarami, współpraca uniwersytecka. Z dużych państw arabskich basenu Morza Śródziemnego udziału w projekcie odmówił przywódca Libii Muammar Kadafi, który uznał go za nowy europejski "projekt kolonialny".