Dotychczas odnaleziono ciała co najmniej 90 ofiar katastrofy. Airbus 321 należał do pakistańskich prywatnych linii Air Blue. Na jego pokładzie znajdowało się 146 pasażerów i 6 członków załogi. Leciał z Karaczi do Islamabadu. Przyczyny katastrofy nie są na razie znane, ale władze lotnicze tego kraju podały, że piloci próbowali lądować w trudnych warunkach atmosferycznych, w deszczu i we mgle. - Samolot już miał lądować na lotnisku w Islamabadzie, kiedy stracił kontakt z wieżą kontroli lotów, a potem dowiedzieliśmy się, że się rozbił - relacjonuje ich przedstawiciel. Dodaje też, że kiedy warunki pogodowe są niesprzyjające piloci często są proszeni, by zatoczyć koło nad wzgórzami Margalla i wykorzystać inny pas do lądowania. Samolot rozbił się właśnie na wzgórzach Margalla w pobliżu pakistańskiej stolicy. Ratownicy przekopują się przez szczątki samolotu gołymi rękoma. Pracę utrudnia deszcz, ogień i gęsty dym. Samolot uderzył w ostro nachylone, zalesione zbocze, na które nie prowadzą żadne drogi. Do działań wysłano wojsko i helikoptery. - Wszędzie dookoła leżą ciała - powiedział przedstawiciel policji. - Ciała są ewakuowane śmigłowcami. W rejonie katastrofy od co najmniej czterech dni padały monsunowe deszcze. Miejscowa telewizja pokazuje ratowników wspinających się pieszo na strome zbocze. Na lotnisku w Islamabadzie pasażerowie w hali odlotów z zaniepokojeniem obserwują ekrany telewizorów. - Nie jestem zdziwiony, że coś takiego się wydarzyło - mówi jeden z nich. - Pogoda jest zbyt słaba, by latać. Przewoźnik, do którego należał samolot, Air Blue, zaczął działalność w 2004 roku. Jak zapewnia rzeczniczka firmy to pierwsza katastrofa należącego do niej samolotu. W 2006 roku w pobliżu miasta Multan w środkowej części kraju w katastrofie samolotu pasażerskiego należącego do linii Pakistan International Airlines zginęło 45 ludzi. Zobacz relacje: BBC i pakistańskiej Geo.tv