Zachodnie agencje relacjonują, że widziały ciało mężczyzny leżące na ziemi przed budynkiem Czerwonego Krzyża. Według separatystów pocisk moździerzowy trafił w budynek.Na Twitterze MKCK potwierdził ze swojej siedziby w Genewie "tragiczny incydent", który zdarzył się w donieckim biurze. Wcześniej agencja AFP informowała, że centrum Doniecka zostało zbombardowane po raz pierwszy od podpisania 5 września rozejmu w Mińsku. Władze miasta podały w komunikacie, że krótko przed godz. 18 czasu lokalnego na centrum spadło kilka pocisków, w tym jeden na centrum handlowe, a także na zajezdnię autobusową; ten ostatni jednak nie eksplodował. Do ostrzału doszło, podczas gdy od początku tygodnia intensywne walki toczą się wokół lotniska w Doniecku, które jest kontrolowane przez ukraińską armię. W środę lokalne władze informowały, że w wyniku ostrzału rakietowego zginęło 10 cywilnych osób na przedmieściach Doniecka, w rejonie lotniska. Jeden z pocisków eksplodował na terenie szkoły, gdzie zginęły cztery dorosłe osoby. Kolejny pocisk trafił w tzw. marszrutkę, czyli mikrobus transportu miejskiego, zabijając sześć osób. Obie strony konfliktu obwiniają się wzajemnie o przeprowadzenie tych ataków.