Odpowiadając na pytanie o śmierć czwartego francuskiego żołnierza w Mali, Hollande podkreślił, że siły francuskie toczą bezpośrednią walkę z muzułmańskimi terrorystami. Odnoszą w niej sukcesy, likwidując między innymi kilku przywódców terrorystów. Prezydent Francji powiedział, że to ostatnia faza operacji w Mali. Od kwietnia liczebność sił francuskich zacznie się zmniejszać. Hollande przyznał, że ponoszone straty są bolesne dla Francuzów, ale służą wielkiej sprawie: walce z terroryzmem i walce o godność człowieka. Premier Słowacji Robert Fico, który wystąpił na tej samej konferencji, zapowiedział, że jego kraj zmniejszy deficyt budżetowy do poziomu trzech procent PKB. Premier Donald Tusk dodał, że państwa Unii Europejskiej starają się zmniejszyć deficyt budżetowy, a równocześnie podtrzymać wzrost. Premier podkreślił, że przeciwstawianie walki z deficytem wzrostowi prowadzi do problemów gospodarczych. Krajom Unii udaje się jednak, zdaniem Tuska, razem realizować obydwa cele. Premier Czech Petr Neczas oświadczył, że jego kraj podtrzymuje negatywne stanowisko wobec unijnego paktu fiskalnego. W Czechach nie udało się bowiem osiągnąć porozumienia politycznego w tej sprawie. W spotkaniu przywódców państw Grupy Wyszehradzkiej w Warszawie wzięli udział, oprócz szefów rządów Polski, Czech, Słowacji i Węgier także prezydent Francji Francois Hollande i kanclerz Niemiec Angela Merkel - przywódcy państw Trójkąta Weimarskiego. W operacji w Mali zginął czwarty francuski żołnierz Kolejny francuski żołnierz zginął w starciach z islamistami w Mali. To druga francuska ofiara śmiertelna walk w ciągu ostatnich dni, a czwarta od rozpoczęcia interwencji 11 stycznia. Rannych zostało kilku żołnierzy malijskich. Oddział malijski starający się zabezpieczyć tereny wokół miejscowości Gao wpadł w zasadzkę terrorystów islamskich. Działo się to w pustynnej okolicy w odległości około stu kilometrów od miasta mającego duże znaczenie strategiczne. 37-letni żołnierz z pułku artylerii został w ataku śmiertelnie ranny. Islamiści działający w tym rejonie potrafią się bardzo szybko przemieszczać z miejsca na miejsce dzięki furgonetkom, na których mają zamontowane działka. Na odsiecz oddziałom francuskim i malijskim pospieszyły samoloty typu Mirage 2000 i śmigłowce bojowe. Około dziesięciu terrorystów miało zginąć. Tego typu ataków - zasadzek ze strony islamistów najbardziej obawiali się wojskowi francuscy, jednak ich zdaniem ta faza, przypominająca operacje w Afganistanie, była nie do uniknięcia. W dalszym ciągu zacięte walki trwają w górzystym regionie masywu Ifoghas na północy Mali, przy granicy z Algierią. Znajdujące się tam jaskinie stanowią doskonałe schronienie dla islamistów.