Jak informuje portal naszemiasto.pl, Dawid Sikorski to mieszkaniec powiatu wągrowieckiego, a dokładniej Stołężyna w gminie Wapno w Wielkopolsce. W Niemczech pracował od ponad roku. Dziennikarzom portalu udało się skontaktować z bratem 25-latka. "Do nas nie zadzwonił, jak zawsze w sobotę, dlatego zaczęliśmy się martwić. Siostra skontaktowała się z jego znajomymi i okazało się, że Dawid zaginął. Tak naprawdę nie wiemy, co się wydarzyło. Sami słyszeliśmy milion wersji. Wraz z grupą znajomych byli na imprezie. Wiemy, że znajomi, którzy z nim byli zgłosili sprawę na niemiecką policję" - usłyszeli. Informację o zaginięciu Dawida rodzina potwierdziła u miejscowych policjantów. Ci z Niemiec się z nimi nie skontaktowali, a im samym, z powodu nieznajomości języka, trudno tam działać. Bliscy informację o zaginięciu 25-latka zamieścili w mediach społecznościowych. Podobne posty pojawiają się na niemieckich odpowiednikach portali. "W momencie zaginięcia 25-latek był ubrany w szare dresy, czarną kurtkę, czarne buty z pomarańczowymi sznurówkami i szarą czapkę. Znak szczególny to tatuaż w kształcie klucza na przedramieniu" - czytamy.