W liczącej 3 tys. mieszkańców miejscowości Themar w Turyngii odbywają się jedne z największych w Niemczech koncertów rockowych organizowanych przez środowiska skrajnie prawicowe. Na ostatni koncert w połowie lipca 2017 przybyło 6 tys. neonazistów. Koncert odbył się wbrew woli mieszkańców i władz, które dwukrotnie wnosiły skargę przed sądem i dwukrotnie odprawione zostały z kwitkiem. Tymczasem liczba wydarzeń muzycznych w Niemczech o treściach skrajnie prawicowych wciąż rośnie. Organizatorzy takich koncertów i wieczorów piosenki z upodobaniem szukają dla nich miejsc we wschodniej części kraju. Rząd federalny w odpowiedzi na zapytanie posłanki partii Lewicy Ulli Jelpke poinformował, że służby bezpieczeństwa odnotowały w pierwszym półroczu br. 134 wydarzenia muzyczne organizowane przez skrajną prawicę. W tym samym okresie ubiegłego roku zarejestrowano 123 takie imprezy. Od kwietnia do czerwca br. odbyło się w całych Niemczech 47 wydarzeń muzycznych, w tym 18 koncertów i 29 wieczorów piosenki. Oprócz tego zarejestrowano też 22 inne imprezy z występami muzycznymi. Krytyka pod adresem policji i władz Ulla Jepke skrytykowała postępowanie policji i władz wobec organizatorów takich wydarzeń. - O zaostrzeniu postępowania z powodu prawicowej nagonki powinniśmy pomyśleć zanim 6 tys. neonazistów zbierze się na koncercie w Turyngii - stwierdziła posłanka Lewicy. W jej opinii policja oraz administracja nie wykorzystują w pełni swoich możliwości prawnych. Rzeczniczka ds. strategii przeciwko prawicowemu ekstremizmowi z frakcji SPD w Landtagu Turyngii Birgit Pelke sceptycznie ocenia uściślenia dotyczące wolności zgromadzeń, których domagał się premier Turyngii Bodo Ramelow (Lewica). - Ograniczenie czy sprecyzowanie jednego z praw podstawowych oznacza w rezultacie ograniczenie dla wszystkich - powiedziała socjaldemokratka. kna/Alexandra Jarecka/Polska Redakcja Deutsche Welle