W masce włamał się do budynku. "Bezpośrednie sąsiedztwo kanclerza"
Niemieckie media poinformowały o włamaniu do kompleksu budynków w centrum Poczdamu. Policja potwierdziła, że do przestępstwa doszło "w bezpośrednim sąsiedztwie" mieszkania kanclerza Olafa Scholza. W chwili włamania polityka nie było w pobliżu.
W pobliżu prywatnego mieszkania kanclerza Niemiec Olafa Scholza doszło do włamania. Jak podaje "Der Spiegel", powołując się na informacje uzyskane ze służb specjalnych, sprawca włamał się do kompleksu budynków w centrum Poczdamu, gdzie mieszka polityk SPD.
W chwili włamania Scholz przebywał jednak na posiedzeniu komisji koalicyjnej w Urzędzie Kanclerskim w Berlinie. Policja potwierdziła jedynie, że doszło do włamania "w bezpośrednim sąsiedztwie" mieszkania Olafa Scholza.
W mieszkaniu kanclerza nie stwierdzono żadnych śladów intruzów. Według wstępnych ustaleń na razie nic nie wskazuje na to, że celem włamania było konkretnie mieszkanie szefa niemieckiego rządu - o czym poinformowała rzeczniczka policji.
Włamanie zauważyli mieszkańcy, którzy poinformowali policję. Kiedy śledczy przybyli na miejsce, włamywacza już nie było. Na nagraniu z kamer monitoringu widać, że włamywacz miał na twarzy maskę halloweenową.
Redakcja Polska Deutsche Welle