Lot z londyńskiego lotniska Londyn-City do Mediolanu miał wystartować o 13:45, jednak za sprawą niekorzystnych warunków pogodowych to się nie udało. Załoga zdecydowała więc o tym, by w końcu podjąć próbę startu samolotu, tyle że w zredukowanym składzie. Londyn. Samolot przeciążony, musiano wyprosić pasażerów Niecodzienną sytuacją podzielił się włoski dziennikarz Gianluigi Nuzzi. Udostępnił na Instagramie nagranie z samolotu. Widać na nim członków załogi - jedna z kobiet pokazuje pasażerom palce dłoni, które zapewne mają związek z liczbą osób, które muszą opuścić pokład. Niektórzy pasażerowie żartowali, że "pokład powinni opuścić kapitan i stewardessy". "Od 13:30 jesteśmy na lotnisku London City. Mówią, że wieje i w związku z tym czterech mężczyzn i jedna kobieta muszą opuścić pokład" - napisał Nuzzi. Jak zauważa serwis Wanted in Milan, przez niekorzystne warunki pogodowe w postaci silnego wiatru paliwo szybciej się spala. Załoga zdecydowała więc, że potrzebuje go więcej, by odbyć lot. W takiej sytuacji jednak samolot byłby cięższy i przekraczałby dopuszczalną normę wagową. Pojawił się więc pomysł, by kilku pasażerów opuściło pokład. Samolot był za ciężki. Ochotnicy dostali bon Po negocjacjach ostatecznie pięciu chętnych zdecydowało się na opuszczenie maszyny. Każdy otrzymał bon o wartości 250 euro (ok 1100 złotych) i transfer na lotnisko Londyn-Heathrow, by złapać następny samolot do Mediolanu. Samolot linii ITA w końcu wystartował i wylądował na lotnisku Linate w Mediolanie z trzygodzinnym opóźnieniem.