Rano było tak mroźno, że Nick McDougall nie zdołał zamknąć pokrywy bagażnika, z którego chwilę wcześniej wydobył urządzenie do podładowania akumulatora. Przed południem zrobiło się cieplej - termometry pokazały minus 28 stopni. - Zimniej już być nie może. Ludzie nie wychodzą z domów, dopóki nie muszą iść do pracy - powiedział 48-letni McDougall, który pracuje w sklepie przy stacji benzynowej w miasteczku International Falls, leżącym na granicy z Kanadą. Poprzedni rekord zimna, wynoszący minus 37 stopni, padł w roku 1967 - przypomniał miejscowy meteorolog Mike Stewart.