Organizatorzy dzisiejszego szczytu w Lizbonie przygotowali broszurę informacyjną ze zdjęciami i krótkimi informacjami na temat wszystkich przedstawicieli 27 państw członkowskich UE, którzy wzięli udział w podpisywaniu Traktatu Reformującego. Problem jednak w tym, że w miejscu poświęconemu polskiej delegacji brakuje informacji na temat szefa naszej delegacji - prezydenta . Jest i - po prezydencie jednak ani śladu. Do zaniedbania nie chce przyznać się Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Rzecznik resortu Piotr Paszkowski twierdzi, że MSZ wysłało do Lizbony trzyosobowy skład delegacji. - Wysłaliśmy do Portugalii, i innych państw Unii, informację, że szefem polskiej delegacji w Lizbonie jest prezydent Lech Kaczyński. A poza nim uczestniczą w niej: premier Donald Tusk oraz szef MSZ Radosław Sikorski - mówi Paszkowski. Szkopuł w tym, że ministerstwo zrobiło to dopiero 11 grudnia - dwa dni przed szczytem. - Zapewne Portugalczycy wysłali swoją broszurę do druku wcześniej, i sugerowali się osobami, które złożą podpis pod Traktatem - tłumaczy Paszkowski.