Czterej obywatele Nigerii, dwaj Australijczycy, Brazylijczyk i obywatel Indonezji zostali rozstrzelani przez pluton egzekucyjny na terenie zakładu karnego na indonezyjskiej wyspie Nusakambangan - poinformowały indonezyjskie media, m.in. dziennik "Jakarta Post". Wśród straconych nie było Filipinki, również oczekującej na egzekucję; w ostatniej chwili uzyskała ona odroczenie. Rzecznik biura prokuratora generalnego Tony Spontana poinformował, że powodem decyzji było zgłoszenie się na policję na Filipinach jednej z osób podejrzanych o zwerbowanie Filipinki. Skazana ma zeznawać w tej sprawie. Dodał, że z prośbą o wstrzymanie egzekucji wystąpił filipiński prezydent. Rano Spontana mówił, że skazani nie mają już możliwości prawnych, by opóźnić egzekucje. Władze w Dżakarcie odrzuciły międzynarodowe prośby o ułaskawienie. Według ONZ przestępstwa popełnione przez dziewięcioro skazanych nie były tak poważne, by orzekać najwyższy wymiar kary. Minister spraw zagranicznych Australii Julie Bishop broniła we wtorek premiera Tony'ego Abbotta przed krytyką ze strony internautów, którzy wyrzucali władzom, że nie zrobiły dość, by ocalić swych obywateli. Dwaj Australijczycy zostali zatrzymani w kwietniu 2005 roku za kierowanie grupą przestępczą mającą przeszmuglować z Indonezji do Australii ponad osiem kilogramów heroiny.