Eksplozja nastąpiła w samym centrum miasta, tuż przed drzwiami El Corta Ingles, największego hiszpańskiego domu towarowego. Bombę podłożono w samochodzie Renault 19. Wybuch był tak silny, że słychać go było nawet w odległych dzielnicach miasta. W poważnym stanie trafił do szpitala 52-letni bezdomny Izraelczyk, pozostałym rannym nie grozi niebezpieczeństwo. Według policji, w samochodzie-pułapce było ponad 20 kg materiałów wybuchowych. Ok. 20 minut przed eksplozją policja otrzymała anonimowy telefon o podłożeniu bomby od osoby dzwoniącej w imieniu ETA. Rzecznik władz powiedział jednak, że nie było wystarczająco dużo czasu, żeby zlokalizować i rozbroić bombę. Bomba wybuchła zresztą 10 minut przed podanym przez anonimowego rozmówcę czasie, co pozwala przypuszczać, że celem zamachowców było zwabienie policjantów na miejsce eksplozji, od której mieli zginąć. Zdaniem policji dzisiejsza eksplozja ma związek z zamordowaniem przez ETA Miguela Anhela Blanco, 28-letniego reprezentanta rządzącej Hiszpanią Partii Ludowej. Mężczyzna został zastrzelony dokładnie 3 lata temu po niespełnieniu przez rząd ultimatum. ETA domagała się wtedy przeniesienia jej więźniów do baskijskich zakładów karnych - do dziś żądanie to nie zostało spełnione.