Według sondaży PASOK może mieć między 10 a 12 proc.; 6 do 7,5 proc. głosów, które zdobyła skrajnie prawicowa, antyimigrancka Złota Jutrzenka, pozwoli jej wejść do parlamentu. Konserwatywna Nowa Demokracja (ND) i socjalistyczny PASOK - greckie partie proreformatorskie - zdobyły razem wystarczającą liczbę głosów, by stworzyć koalicję - wynika z sondaży powyborczych cytowanych przez AP. Są to drugie wybory parlamentarne w Grecji w ciągu sześciu tygodni; po wyborach 6 maja nie udało się utworzyć koalicji i powołać nowego gabinetu. Gdyby i tym razem żadnej partii nie udało się utworzyć koalicji, Grecję czekają nowe wybory już w lipcu. Do tego czasu mogą wyczerpać się zupełnie środki finansowe, jakimi dysponują Ateny; w budżecie państwa nie będzie pieniędzy na emerytury ani pensje dla sektora państwowego. Wynik niedzielnych wyborów w Grecji może przesądzić o jej pozostaniu w strefie euro. Jest to najbaczniej obserwowane głosowanie w Unii, ze względu na powszechne obawy, że wyjście Aten z unii walutowej nasili kryzys finansowy w całej Europie i odbije się na powiązanych z UE gospodarkach, jak USA i Chiny. UE obawia się zwycięstwa SYRIZY. Jej lider Aleksis Cipras obiecywał odrzucenie zobowiązań Grecji wobec UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) podjętych przez Ateny w zamian za pomoc w wysokości 240 mld euro. Cipras wprawdzie nie chce, by kraj wyszedł z unii walutowej (według sondaży nie chce tego trzy czwarte Greków), ale w opiniach mediów i ekspertów politycznych ewentualne zwycięstwo Syrizy przybliży wyjście bądź wykluczenie kraju ze strefy euro. Gdyby SYRIZA wygrała i zdołała sformować koalicję z innymi radykalnymi formacjami, mimo deklarowanej przez nią woli pozostania w unii walutowej i tak może okazać się to nieuchronne: sytuacja gospodarcza może pogorszyć się tak dramatycznie, iż nowy gabinet sam zdecyduje o wyjściu z euro, albo kraje strefy wyrzucą Ateny ze swego klubu - przewidują eksperci. Po poprzednich wyborach, które odbyły się 6 maja, żadnej partii nie udało się utworzyć rządu. Blisko 70 proc. głosów zdobyły wówczas partie sprzeciwiające się reformom i drastycznym oszczędnościom, narzuconym Grecji w zamian za pomoc finansową. Jeżeli po niedzielnym głosowaniu uda się sformować koalicję i utworzyć rząd, lecz nowy gabinet nie dotrzyma zobowiązań dotyczących oszczędności, Grecja może zostać pozbawiona pomocy finansowej z zagranicy, czyli od UE, MFW i Europejskiego Banku Centralnego, a ponieważ nie jest w stanie pozyskiwać pieniędzy na rynkach, może to oznaczać niewypłacalność państwa.