W czasie pracy łapali Pokemony. Policjanci zwolnieni ze służby
Dwaj policjanci z Los Angeles zajmowali się grą Pokemon Go, w czasie kiedy doszło do kradzieży w domu towarowym Macy's. Funkcjonariuszy zdradziło nagranie z kamery samochodowej.
Funkcjonariusze Louis Lozano i Eric Mitchell zaprzeczyli, by grali w popularną grę komórkową Pokemon Go, zamiast zająć się zgłoszeniem o kradzieży - podaje serwis BBC News.
Lozano i Mitchell byli na patrolu w czasie, gdy okradziono dom towarowy Macy's w kwietniu 2017 roku. Przegląd nagrań z kamery samochodowej dwóch policjantów udowodnił, że grali w Pokemon Go i zdecydowali się złapać znajdującego się w pobliżu Snorlaxa, zamiast złodziei. Jak komentuje BBC, Snorlax to stosunkowo rzadki pokemon.
Pięć minut po zignorowaniu wezwania do łapania złodziei oficer Mitchell poinformował Lozano, że "Snorlax właśnie pojawił się na rogu 46. ulicy i Leimert". Jak dodał, "chłopaki będą zazdrościć".
Pokemon Go to popularna gra w rzeczywistości rozszerzonej, której celem jest używanie przez graczy ustawień opartych na lokalizacji GPS do łapania i trenowania stworzeń nazywanych pokemonami.