W Chinach rodzi się nowa dyktatura?
Komitet Centralny Komunistycznej Partii Chin zarekomendował usunięcie z konstytucji limitu dwóch kadencji dla prezydenta. "To krok w kierunku tyranii" - komentuje brytyjski "Guardian" z Pekinu.
Wszystko wskazuje na to, że 64-letni prezydent Chin Xi Jinping będzie rządził krajem znacznie dłużej niż wcześniej przypuszczano.
Ekspert "Guardiana" Bill Bishop ocenia, że Jinping to "Putin plus". Według niego, prezydent Chin jest "potężniejszy, efektywniejszy i ambitniejszy" od swojego rosyjskiego odpowiednika.
Susan Shirk, która pracowała w Białym Domu, uważa, że w Chinach ponownie zdecydowano się na kult lidera, a Xi Jinping będzie dyktatorem aż do śmierci.
Cytowani eksperci wskazują również, że jeżeli Chiny nadal będą rozwijać się w takim tempie jak obecnie, w ciągu 20 lat staną się najpotężniejszym państwem na świecie. Jinping chce zapisać się w historii jako jego przywódca.
Kontrolowana przez partię anglojęzyczna gazeta "Global Times" podała, że "decyzję partii popierają wszyscy ludzie w Chinach", a Jinping wprowadzi kraj "w nową erę".
Rozmówcy "Guardiana" obawiają się, że "zagłaskiwany" przez zachodnich przywódców Jinping również dzięki nim staje się właśnie nowym XXI-wiecznym dyktatorem.