"Do tej pory znaleziono już szczątki 730 osób" - poinformował w czwartek portal Deutsche Welle. Jak podały media, na ludzkie kości trafili przypadkowo pracownicy budowy w centrum Brześcia. Wtedy do akcji wkroczył 52. batalion poszukiwawczy białoruskiej armii, specjalizujący się w pracach ekshumacyjnych. Wojskowi powiedzieli, że niektóre czaszki mają otwory po kulach, co świadczy o tym, że ofiary ginęły od strzałów w tył głowy. Szczątki mają być ponownie pochowane na jednym z brzeskich cmentarzy. W Brześciu pojawiły się wezwania do rezygnacji z budowy i utworzenia na miejscu kaźni upamiętnienia. Jak przypomina białoruska "Komsomolska Prawda", w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat w Brześciu kilkakrotnie odnajdowano zbiorowe groby pochodzące z czasów II wojny światowej. W okresie międzywojennym Brześć znajdował się na terenie II RP, a w mieście żyło ok. 24 tys. Żydów. Po 17 września 1939 r. miasto zostało zajęte przez ZSRR. Brzeskie getto naziści utworzyli 16 grudnia 1941 r. Jego likwidacja nastąpiła w październiku 1942 r. "17 tys. więźniów getta w październiku 1942 r. wywieziono na rozstrzelanie w okolice stacji Bronna Góra (w pobliżu dawnej Berezy Kartuskiej - PAP). Ok. 5 tys. Żydów rozstrzelano w podwórkach getta" - pisała "Komsomolska Prawda". Z Mińska Justyna Prus