53-letni Mike Weatherley powiedział gazecie "The Daily Mail", że nie miał pojęcia o drugim życiu swojej brazylijskiej żony, Carli. Fakt, że pani Weatherley trudni się prostytucją ujawnił reporter tabloidu, który podszył się pod klienta zainteresowanego usługą seksualną. Podczas spotkania nagrał ukrytą kamerą striptease 39-letniej Carli. Kiedy dziennikarz zapytał, czy nie ma oporów sprzedając swoje ciało, kobieta odpowiedziała: "Podoba mi się tutaj, to wygodne miejsce, klienci są mili i można dobrze zarobić". Gazeta ujawniła, że żona polityka pracowała w trzech "salonach masażu" - jako Bea, Adriana i Bianca. Za godzinne spotkanie pobierała opłatę w wysokości 70 funtów. Weatherley, który poznał Carlę podczas podróży do Rio de Janeiro 10 lat temu, powiedział "The Daily Mail", że od lutego pozostaje z żoną w separacji (według tabloidu w Brazylii Carla także trudniła się prostytucją). Ponoć rozstali się jako przyjaciele. To jego drugie małżeństwo. "Wciąż jestem w ogromnym szoku po tej wiadomości i jakoś próbuję sobie z tym poradzić. Mam dowód na to, że jesteśmy w separacji i jeśli trzeba, mogę go okazać" - powiedział gazecie polityk. Mike Weatherley jest deputowanym w Izbie Gmin.