- Wielu ludzi zdziwiłoby się, że osoba, która zajmowała stanowisko przez tak krótki czas, a potem musiała odejść w takich okolicznościach, odchodzi z 450 tys. funtów w kieszeni sfinansowanymi z opłat podatników - podkreślił poseł Partii Konserwatywnej John Whittingdale. Entwistle objął stanowisko dyrektora generalnego BBC we wrześniu, a w minioną sobotę podał się do dymisji w konsekwencji nadania materiału, niesłusznie implikującego udział znanego polityka w aferze pedofilskiej w domu dziecka w Bryn Estyn w północnej Walii. Po podaniu się do dymisji przyznał, że BBC nie powinna była nadawać kontrowersyjnego materiału, gdyż poważnie nadszarpnął on reputację tej liczącej 90 lat brytyjskiej korporacji medialnej. BBC Trust, organ zarządzający brytyjskim nadawcą, w komunikacie poinformował, że decyzję o jednorazowej wypłacie rocznych zarobków dla Entwistle'a podjęto, aby jak najszybciej rozwiązać sprawę jego dymisji. Posłanka opozycyjnej Partii Pracy Harriet Harman podkreśliła, że Entwistle nie powinien przyjąć całej sumy oferowanej mu przez zarząd BBC. - Decyzja BBC o wypłaceniu odchodzącemu dyrektorowi generalnemu sumy stanowiącej dwukrotność kwoty uzgodnionej w jego umowie jest nieuzasadniona i wygląda jak nagroda za poniesienie porażki" - przekonywała. Dlatego też zdymisjonowany szef BBC "powinien odmówić przyjęcia sumy większej niż przewiduje jego umowa. W ten sposób należy przywrócić publiczne zaufanie do BBC - podkreśliła. Lord Patten, szef BBC Trust, oświadczył w niedzielę, że BBC potrzebuje radykalnej naprawy, ponieważ dopuściła się poważnych błędów i popadła w głęboki kryzys zaufania. Wcześniej BBC zaszkodziło ujawnienie skandalu związanego z wieloletnim prezenterem stacji Jimmy'im Savile'em, który okazał się seryjnym pedofilem. Okazało się też, że pod koniec 2011 roku stacja postanowiła nie nadawać własnego materiału o zarzutach wobec showmana. Obecnie w tej sprawie toczy się wewnętrzne śledztwo.