Dwa brytyjskie samoloty transportowe pospieszyły Francuzom z pomocą już na samym początku interwencji. Ułatwiły one szybkie przewiezienie do Mali transporterów opancerzonych i zaopatrzenia. Teraz minister obrony Philip Hammond ogłosił, że zgodnie z obietnicą wsparcia logistycznego i wywiadowczego, z bazy w Waddington odleciał do Afryki samolot Sentinel, czyli Wartownik. Maszyny tego typu sprawdziły się już podczas działań w Afganistanie i w Libii. Obsługuje je wspólnie personel lotnictwa RAF i armii. W przyszłości do Mali mają się też udać żołnierze sił lądowych, aby podjąć szkolenie tamtejszej armii. Premier David Cameron stanowczo zapowiedział jednak, że Wielka Brytania nie wyśle swoich wojsk do działań zbrojnych w Mali u boku wojsk francuskich i zachodnioafrykańskich. Jak powiedział, jest to obszar, na którym Francja ma tradycyjne wpływy, których nie chce dublować.