Ambasador Mark Lyall Grant wyliczył też inicjatywy międzynarodowe. Poinformował, że w najbliższych dniach dojdzie do spotkań Rady Ministrów Spraw Zagranicznych Unii Europejskiej, NATO, OBWE i Rady Europy. Jego zdaniem społeczność międzynarodowa robi co może, by zapobiec dalszej eskalacji konfliktu. Tymczasem nowojorski korespondent BBC Nick Bryant bardzo sceptycznie oceniał po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ szanse międzynarodowej dyplomacji. Jak powiedział, uczestnicy posiedzenia spędzili 2 godziny nie na rozmowie o Ukrainie, tylko o formacie spotkania - czy pozwolić na jego transmisję. To według niego daje pojęcie o tym jakie znaczenie nadaje się temu, co dzieje się na Ukrainie, choć - jak zauważył - ten kraj zyskał przynajmniej możliwość wyrażenia swoich obaw. W związku z napiętą sytuacją na Krymie i innych częściach kraju na Ukrainie może zostać wprowadzony stan wyjątkowy, a nawet wojenny. W tej sprawie o godzinie 9 czasu polskiego zbierze się dziś w Kijowie Rada Najwyższa.