- W Wielkiej Brytanii nikogo nie powstrzymujemy, używając armatek wodnych - powiedziała May w wywiadzie telewizyjnym. Jej zdaniem, słuszne jest stawianie na współpracę policji z mieszkańcami. May wezwała rodziców i przedstawicieli społeczności lokalnych do pomagania władzom w identyfikowaniu uczestników zamieszek na podstawie nagrań kamer monitoringu. 16 tys. policjantów Premier Wielkiej Brytanii David Cameron zapowiedział dziś, że w najbliższą noc liczba policjantów na ulicach Londynu zostanie zwiększona z 6 tys. do 16 tys. Cameron poinformował, że na czwartek zwoła posiedzenie parlamentu (który ma obecnie letnią przerwę), aby wygłosić oświadczenie w sprawie zamieszek. Zapowiedział przyspieszenie postępowań sądowych przeciwko uczestnikom zajść. Zamieszki nazwał "przestępczością czystej wody". - Ludzie nie powinni wątpić, że uczynimy wszystko, co niezbędne, żeby przywrócić porządek na ulicach Wielkiej Brytanii - podkreślił. Bez wojska Szef Scotland Yardu Tim Godwin zapewnił we wtorek, że nie ma planów wezwania wojska do tłumienia zamieszek w Londynie i innych miastach. Zaapelował do rodziców, by w związku z zamieszkami zatrzymywali swe nastoletnie dzieci w domach. Według policji, zmienił się "profil" uczestników zajść. Przez pierwsze dwie noce była to głównie młodzież w wieku 14-17 lat, natomiast w nocy z poniedziałku na wtorek zaobserwowano grupy starszych osób, poruszających się samochodami i organizujących grabieże. Wszystkie cele zajęte Rzecznik Scotland Yardu poinformował, że od początku zamieszek zatrzymano już 450 osób, w tym ok. 200 w nocy z poniedziałku na wtorek. - Wszystkie nasze cele są już zajęte. Musimy przekazywać zatrzymanych na posterunki policji w okolicy - powiedział. Według Scotland Yardu, na ulicach Londynu jest obecnie sześć tysięcy policjantów. W policji wstrzymano urlopy i szkolenia, żeby wszystkie dostępne siły mogły wkroczyć do akcji. Jeden z komendantów policji powiedział w BBC, że w nocy z poniedziałku na wtorek sytuacja była tak poważna, iż na ulice wysłano także tych policjantów, którzy nie przeszli specjalnego przeszkolenia w zakresie tłumienia zamieszek. Według najnowszych danych Scotland Yardu, 44 policjantów odniosło obrażenia; w jednym przypadku są one groźne dla życia. Specjalne uprawnienia W następstwie trzydniowych zamieszek przyznano londyńskiej policji specjalne uprawnienia. Funkcjonariusze będą mogli zatrzymać i przeszukać każdą osobę. Dotychczas mogli to zrobić tylko, gdy mieli ku temu uzasadniony powód. Praktyka zatrzymywania i rewidowania była w przeszłości powodem napięć na tle etnicznym, ponieważ czarnoskórzy mieszkańcy Londynu i muzułmanie sądzą, że jest to skierowane przeciwko nim.