Tekst ukazał się w sobotę 26 lipca. W liście do redakcji dziennika, działacz ZP Wiktor Moszczyński zapowiada wniesienie skargi do komisji rozpatrującej skargi na publikacje prasowe (Press Complaints Commission, PCC) i twierdzi, że "Times" jest ostatnią gazetą, po której można by spodziewać się tego rodzaju narodowościowych uprzedzeń. PCC otrzymała kopię listu do gazety. "Tezy autora podżegają do nienawiści, oparte są na nieskrywanych uprzedzeniach i ignorancji (...) Artykuł jest wyrazem skrajnej postaci polonofobii, czyli jawnej nienawiści wobec Polaków" - napisało Zjednoczenie. List ZP wskazuje, iż niedopuszczalne i historycznie nieprawdziwe jest - tak jak to zrobił Coren - sugerowanie, że podpalanie synagog z Żydami zamkniętymi w środku, dla dziadów i pradziadów najnowszych polskich imigrantów w Wielkiej Brytanii, stanowiło swoistą rozrywkę w okresie świąt wielkanocnych. Zjednoczenie protestuje przeciwko użyciu przez autora tekstu pejoratywnego wobec Polaków słowa "Polack", dawaniu do zrozumienia, iż "zbrodnie Radovana Karadżicia na Bałkanach muszą być Polakom bliskie" oraz posługiwaniu się językiem skrajnie prawicowej antyimigracyjnej partii BNP w odniesieniu do polskich imigrantów na Wyspach Brytyjskich. Polacy - według Corena - w odróżnieniu od Niemców, nigdy sami sobie nie mieli nic do zarzucenia z powodu ich stosunku do Żydów. Zjednoczenie przyznaje, że redakcja w ostatnich dniach zamieściła trzy listy, w tym jeden od ambasador RP w Wielkiej Brytanii Barbary Tuge-Erecińskiej, których autorzy polemizowali z tezami autora, ale uważa, iż redakcja w swoim imieniu powinna się od nich odciąć i Polaków przeprosić. Uprzednio Zjednoczenie Polskie skierowało formalną skargę do PCC na gazetę "Daily Mail" za uprzedzenia, którym dała wyraz wobec polskich imigrantów. PCC nadal ją rozpatruje.