Jak poinformowała policja w Salzburgu, kangura złapano w nocy z piątku na sobotę. Przestraszony kierowca samochodu zgłosił policjantom, że niewiele brakowało, a zderzyłby się z kangurem, który siedział na skraju łąki. "Zaskoczeni policjanci rzeczywiście zobaczyli kangura" i usiłowali go schwytać, "ale nie udało im się ze względu na szybkość, z jaką poruszało się zwierzę" - brzmi komunikat policji. Następnie - poinformowano - "jedynie dzięki pomocy ochotników ze straży pożarnej w Mattsee udało się +zatrzymać+ zwierzaka i go złapać, po trwających ponad godzinę wysiłkach". Na razie nie wiadomo, kto jest właścicielem kangura, który dotarł do austriackich Alp. "Zatrzymany" kangur został unieruchomiony i dostał zastrzyk uspokajający od weterynarz - członkini lokalnej straży pożarnej. Do czasu podjęcia decyzji o dalszym losie zwierzaka o kangura zadba tamtejsza jednostka straży.