Komandosi, wspólnie z funkcjonariuszami afgańskich służb bezpieczeństwa (National Department of Security - NDS), wkroczyli do niewielkiej miejscowości w prowincji Ghazni, w której, jak ustalił polski wywiad wojskowy, znajdowali się terroryści z Abdulem Rahmanem na czele. To jeden z najbardziej poszukiwanych przestępców w Afganistanie. Nocną operację komandosów zabezpieczały śmigłowce, a także żołnierze polskiego kontyngentu. - W trakcie podchodzenia do wytypowanego obiektu żołnierze z grupy szturmowej wojsk specjalnych zostali ostrzelani z broni małokalibrowej i zaatakowani granatami - opisuje zdarzenie ppłk Mirosław Ochyra, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego. Rzecznik dodaje, że w wyniku ostrzału rannych zostało kilku polskich żołnierzy jednostki specjalnej GROM. Rany jednego z nich okazały się śmiertelne, mimo pomocy medycznej, której udzielono żołnierzowi na miejscu zdarzenia. Natychmiast zostały wezwane śmigłowce ewakuacji medycznej (MEDEVAC). - Kapitan Woźniak został przetransportowany do polskiego szpitala w bazie Ghazni. Niestety nie udało się uratować mu życia - mówi ppłk Ochyra. Zapewnia, że życiu pozostałych rannych żołnierzy nie zagraża niebezpieczeństwo. Akcja zakończyła się schwytaniem poszukiwanych terrorystów. - To pierwszy żołnierz Wojsk Specjalnych, który zginął podczas operacji bojowej w Afganistanie. Ubolewamy nad tym, że nie żyje nasz kolega - mówi mjr Krzysztof Plażuk z Wydziału Prasowego Dowództwa Wojsk Specjalnych. Porucznik Krzysztof Woźniak miał 36 lat. Zostawił żonę i trójkę dzieci. W wojsku służył od 1996 roku. Był doświadczonym żołnierzem, kilka razy wyjeżdżał na misje zagraniczne. W Afganistanie służył po raz czwarty. Rodzina żołnierza została powiadomiona o tym tragicznym zdarzeniu. Od początku 2013 roku komandosi Zgrupowania Wojsk Specjalnych w Afganistanie wspólnie ze swoimi sojusznikami z afgańskich sił bezpieczeństwa przeprowadzili kilka udanych operacji. Zatrzymali kilkunastu rebeliantów. Trzech znajdowało się na listach najbardziej poszukiwanych przestępców w Afganistanie. Żołnierze przejęli i zniszczyli ponad półtorej tony materiałów wybuchowych domowej produkcji oraz kilkadziesiąt skrzynek z amunicją, broń i granaty moździerzowe różnego kalibru. Przejęto również duże sumy pieniędzy. EŻ, polska-zbrojna.pl CZYTAJ WIĘCEJ NA TEMAT SYTUACJI W AFGANISTANIE