"Jak wrócę do domu, ludzie będą mnie pytać, dlaczego to robisz? Wojna Cię kręci? Nie powiem ani słowa. Dlaczego? Bo tego nie zrozumieją, nie zrozumieją, dlaczego to robimy, nie zrozumieją, że tu chodzi o kolegę. Tylko to się liczy... (Helikopter w Ogniu)" - ulubionym cytatem Maćka, jak go nazywali najbliżsi, rozpoczęła się uroczystość pożegnalna. "Jarek, dla wszystkich kolegów Maciek. Wspaniały dowódca, super kolega, co rzadko jedno z drugim chodzi w parze. Szkoda tylko, że tacy ludzie odchodzą najwcześniej..." - tymi słowami wspominali poległego kolegę towarzysze broni z Giro. Dowódca Polskich Sił Zdaniowych, gen. bryg. Sławomir Wojciechowski łamanym głosem żegnał się ze swoim żołnierzem. Był jego przełożonym zarówno w kraju jak i podczas operacji w Afganistanie. Kapelan Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie, ksiądz ppłk Jerzy Suchecki odmówił modlitwę za duszę "Maćka" oraz poświęcił trumnę pokrytą biało-czerwonym płótnem. Następnie przy dźwiękach utworu "Śpij Kolego", w asyście żołnierzy z międzyrzeckiej brygady odprowadzono ciało Maćka do śmigłowca Mi-17. W eskorcie helikopterów bojowych Mi-24, Jarosław Maćkowiak odleciał w swoją ostatnią podróż do Polski. Jarosław Maćkowiak to 26. żołnierz poległy w Afganistanie lub w wyniku ran odniesionych w tym kraju od 2007 r., gdy Polska zaangażowała się w operację ISAF. Kolejna ofiara śmiertelna to cywilny ratownik medyczny. Starszy kapral Jarosław Maćkowiak służył w 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej w Międzyrzeczu na stanowisku dowódcy drużyny. W wojsku służył od 2006 roku, po raz drugi na misji w Afganistanie, także na stanowisku dowódcy drużyny. Był kawalerem. W połowie kwietnia prezydent Bronisław Komorowski podpisał postanowienie o przedłużeniu misji Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie o kolejne pół roku, do 13 października. Polski kontyngent w tym kraju liczy obecnie ok. 2600 żołnierzy i pracowników. Według zapowiedzi NATO misja ISAF ma się zakończyć w 2014 roku. zafganistanu.pl - czytaj więcej na blogu Marcina Ogdowskiego