Polskiego oficera, który pełnił misję pokojową w Afganistanie, żegnali: dowódca Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie gen. bryg. Grzegorz Buszka, dowódca Dowództwa Regionu Wschód gen. dyw. Jeffrey Schloesser oraz dowódca Polskiej Grupy Bojowej ppłk Marcin Szymański. Jak podkreślono w komunikacie, tradycyjnie na głównej alei "Disney Road" ustawił się szpaler kilku tysięcy żołnierzy i pracowników bazy, którzy oddali honory zmarłemu. Na płycie lotniska w ostatniej drodze towarzyszyli porucznikowi koledzy, podwładni i pozostali żołnierze dowództwa Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w sobotę w nocy czasu lokalnego w trakcie wykonywania zadania bojowego przez patrol z zespołu bojowego C, kiedy jeden z pojazdów HMMWV najechał na ładunek niewiadomego pochodzenia. W wyniku eksplozji ładunku śmierć poniósł dowódca patrolu ppor. Robert Marczewski, a pozostała załoga pojazdu, czterech żołnierzy, odniosła obrażenia. Ministerstwo Obrony Narodowej w przekazanym PAP w sobotę komunikacie wyraziło "głęboki żal i smutek" oraz zapewniło, że łączy się w bólu z bliskimi poległego żołnierza. MON zapewniło jednocześnie, że "nie ustaje w wysiłkach, by tę trudną, a zarazem potrzebną misję uczynić jak najbezpieczniejszą, by chronić życie i zdrowie polskich żołnierzy". List kondolencyjny w związku ze śmiercią ppor. Marczewskiego wystosował również biskup polowy WP gen. dyw. Tadeusz Płoski, w którym napisał: "W tej smutnej dla Wojska Polskiego chwili pragnę być blisko rodziny zmarłego żołnierza i tych wszystkich, których ze zmarłym łączyły więzi przyjaźni i koleżeństwa. Wyrażamy im wyrazy współczucia i solidarności, jednocząc się wokół krzyża Jezusa Chrystusa". Zapewnia w nim jednocześnie o swojej pamięci w modlitwach w intencji zmarłego ppor. Marczewskiego, jego żonie Małgorzacie i synu Dorianie, a także całej jego bliskiej rodzinie. Zapewnia też o pamięci modlitewnej w intencji żołnierzy, którzy w wyniku zamachu ponieśli obrażenia. Ppor. Marczewski urodził się 28 stycznia 1980 roku. Był żołnierzem zawodowym od 2004 roku. Służył w 6 batalionie desantowo ? szturmowym w Gliwicach na stanowisku dowódcy plutonu. Był to jego pierwszy udział w misji wojskowej poza granicami państwa. Pozostawił żonę i jedno dziecko. Ppor. Marczewski jest piątym polskim żołnierzem, który zginął na misji w Afganistanie. W sierpniu ub. r. śmiertelnie ranny w czasie ataku na patrol został ppor. Łukasz Kurowski. Pod koniec lutego 2008 dwaj Polacy - starszy kapral Szymon Słowik i starszy szeregowy Hubert Kowalewski zginęli, gdy ich samochód wjechał na minę w pobliżu bazy Szarana w prowincji Paktika. W kwietniu br., również wskutek wybuchu pod samochodem, w prowincji Ghazni zginął kapral Grzegorz Politowski.