Tzw. połykaczkę zatrzymano na lotnisku Pułkowo we wtorek. Oprócz niej zatrzymano mężczyznę, który przybył po nią na lotnisko i który powiedział, że nie ma nic wspólnego z próbą przemytu narkotyków. Naczelnik miejscowej służby celnej Igor Suniajew powiedział, że Tadżyczka próbowała przemycić w żołądku ponad 80 paczuszek, z których każda zawierała po osiem gramów heroiny. Według niego ogólna wartość narkotyku to około 10 tys. dolarów. Suniajew dodał, że kobieta ma wyznaczony termin porodu na 28 stycznia. Poprzedni przypadek próby przemytu heroiny na lotnisku Pułkowo miał miejsce 10 stycznia. 36-letni Tadżyk miał w żołądku nieco ponad 1 kg narkotyku; heroina znajdowała się w 137 kapsułkach z materiałów polimerowych. Media pisały wówczas, że za taki transport przemytnikowi grozi do siedmiu lat więzienia.