Z raportu, opublikowanego przez Australijski Instytut Badań Morskich, wynika, że prawie połowę zniszczeń wywołały tropikalne cyklony, a ponad 40 procent - rozgwiazda, żerująca na koralowcach. Zespół naukowców z kilku ośrodków badawczych prowadził monitoring najważniejszych fragmentów Rafy. Badacze spędzili na morzu ponad 2700 dni. Ustalili, że mimo ogromnych zniszczeń rafa może się odbudować. Będzie to jednak trwało od 10 do 20 lat. Szef australijskiego instytutu, John Gunn, podkreśla, że nikt nie jest w stanie zapobiec powstawaniu cyklonów, kruszących koralowce. Można jednak powstrzymać rozmnażanie się żarłocznej rozgwiazdy, odpowiedzialnej prawie za połowę zniszczeń. Szybki rozwój rolnictwa na wschodnim wybrzeżu Australii i nawozy sztuczne, spłukiwane z pól, wywołały gwałtowne kwitnienie alg, na których rozwija się rozgwiazda. Uzdrowienie sytuacji wymaga więc radykalnej zmiany struktury upraw w tym regionie. Trzeba też przyjąć kompleksowy plan rozwoju turystyki i przemysłu wydobywczego, które mają największy wpływ na zanieczyszczenie wód przybrzeżnych. Zdaniem naukowców bez podjęcia tych działań największa na świecie rafa koralowa, wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego i Przyrodniczego UNESCO, nie ma szans na przetrwanie.