Ursula von der Leyen zapewniła o zrozumieniu dla polskich obaw związanych z rozwojem sytuacji na Ukrainie ze względu na bliskość geograficzną. Oceniła, że polskie i ukraińskie władze postępują roztropnie.Wyraziła przekonanie, że należy wzmacniać nowy rząd w Kijowie. Podkreśliła konieczność dialogu i z Ukrainą, i z Rosją. Po spotkaniu von der Leyen powiedziała dziennikarzom, że podczas rozmów potwierdzono natowskie gwarancje wzajemnej pomocy. Podkreśliła, że należy działać dyplomatycznie na rzecz rozwiązania kryzysu na Ukrainie. - W tej chwili czas na to, żeby reagować roztropnie i na podstawie wzajemnego, wspólnego dialogu - zaznaczyła. Siemoniak poinformował, że ministrowie obrony Polski i Niemiec spotykają się bardzo często. Tym razem dokonali przeglądu współpracy dwustronnej, w NATO i w UE. - Oczywiście, jednym z głównych tematów i kontekstów do naszych rozmów było to, co się obecnie dzieje na Ukrainie - powiedział Siemoniak. Ministrowie podkreślili znaczenie środowego spotkania Rady Europejskiej i działań NATO. - Wspólnie oceniliśmy, że szczególne znaczenie właśnie ma to, że jesteśmy razem i blisko współpracujemy - powiedział szef MON. Minister obrony Niemiec mówiła również o dobrej i długotrwałej współpracy polsko-niemieckiej. - Oczywiście, aktualna sytuacja na Ukrainie zajęła w naszych rozmowach bardzo dużo miejsca - powiedziała. - Niemcy, podobnie jak my, widzą główne pole działania w tej sprawie w UE i w NATO. Tutaj mogę powiedzieć, że jesteśmy absolutnie razem w tych sprawach - powiedział Siemoniak w późniejszej rozmowie z dziennikarzami. Nawiązując do zapowiedzianych doraźnych korekt planu modernizacji technicznej, podjętych wobec sytuacji między Ukrainą i Rosją, Siemoniak ocenił, że "w ciągu najbliższych dni" zmiany będą gotowe. - Na pewno te główne priorytety, które wynikają z kierunków rozwoju sił zbrojnych przyjętych w 2011 r. przez prezydenta i premiera, czyli obrona powietrzna, mobilność wojsk i systemy informacyjne, pozostają jeszcze bardziej aktualne niż wtedy. To są te fundamenty, na których chcemy oprzeć modernizację - podkreślił szef MON. Jak dodał, w grę wchodzi m.in. przyspieszenie pewnych zakupów. Zmiany w programie modernizacji zapowiedział w środę premier Donald Tusk. Szef MON poinformował, że w związku z sytuacją na Ukrainie przed kilku dniami podjęto intensywne prace nad korektą. Obowiązujący 10-letni plan modernizacji technicznej wojska za główny priorytet uznaje modernizację obrony powietrznej, w tym wyposażenie polskiej armii w zdolności przeciwrakietowe. Inne przedsięwzięcia to m. in. unowocześnienie wojsk pancernych i zmechanizowanych, systemy wsparcia dowodzenia i zobrazowania pola walki oraz planowany zakup nowych śmigłowców do zadań transportowych i bojowych. Dziennikarze pytali też Siemoniaka o środową zapowiedź szefa Pentagonu Chucka Hagela, że podczas kryzysu na Ukrainie Stany Zjednoczone zwiększą pomoc militarną dla swych sojuszników w NATO, w tym dla Polski i krajów bałtyckich. Tego samego dnia Siemoniak powiedział, że najbliższa edycja wspólnych polsko-amerykańskich ćwiczeń lotniczych będzie znacznie większa niż planowano. Do tej pory rozpoczęcie najbliższej dwutygodniowej rotacji amerykańskiego pododdziału lotniczego w Polsce planowano na koniec marca w bazie lotnictwa transportowego w Powidzu (Wielkopolskie). W czwartek Siemoniak poinformował, że konsultacje z USA idą w kierunku sprowadzenia na ćwiczenia amerykańskich samolotów wielozadaniowych. - Akurat tak traf chce, że przewidywaliśmy przećwiczenie elementów lotnictwa transportowego w marcu, ale to rozszerzenie - tak się spodziewam - będzie obejmowało też samoloty myśliwskie - powiedział szef MON. Ursula von der Leyen jest pierwszą kobietą stojącą na czele ministerstwa obrony Niemiec. Wcześniej kierowała m.in. federalnymi resortami pracy i rodziny.