Orban wyraził przekonanie, że w Brukseli sprawy mają się źle, ale mimo to jest możliwość zreformowania Unii i "uczynienia jej znów wielką". Według Orbana, do bram Europy puka nowa epoka polityczna, gdyż ludzie chcieliby społeczeństw demokratycznych zamiast społeczeństw otwartych. Jego zdaniem, najważniejsze pytanie brzmi: na ile Europa i Unia Europejska są gotowe się do tego dostosować. Dodał, że sytuacja jest skomplikowana i trudna, co wymaga otwartej i szczerej dyskusji. Ostrzegł, że przywódcy unijni nie rozwiązują problemów Europy - m.in. niewielkiego wzrostu, niedostatku demokracji i bezpieczeństwa - i grozi im, że Wielka Brytania zyska na wystąpieniu z Unii. Jego zdaniem Wielkiej Brytanii, której premier Theresa May spotka się w piątek z Donaldem Trumpem, prawdopodobnie zostanie zaproponowane porozumienie handlowe z USA, które może sprawić, że część państw UE zacznie kwestionować korzyści wynikające z członkostwa. "Grozi nam, że inni pójdą tym śladem. W przyszłości będzie w Unii Europejskiej stałe niebezpieczeństwo, rodzaj pokusy po Brytyjczykach, że wyjście z Unii Europejskiej może stworzyć lepszą sytuację niż pozostanie w Unii Europejskiej" - powiedział. Ocenił też, że zamiast wyciągać naukę z sukcesów gospodarczych państw azjatyckich, "Europa sobie wmawia, że to tylko tymczasowe, pozbawione podstaw i niemożliwe". "To głupota, bo co istnieje, to jest możliwe" - powiedział. Zaznaczył, że kluczowym elementem polityki światowej jest fakt, że Stany Zjednoczone mają nowego przywódcę i czas, by potraktować go poważnie.