- Kraj zamknięty w granicach, ale dusza bez granic: oto Węgry. Aby przetrwać musimy być narodem budującym kościoły. Każdy nowy kościół to bastion w walce o wolność i wielkość narodu - oznajmił szef rządu. Orban ocenił, że Europa Zachodnia znajduje się "w stadium cywilizacyjnej utraty gruntu i równowagi", a wielka historyczna rola i posłannictwo, które pełniła przez minione 500 lat europejska cywilizacja chrześcijańska, słabnie i rozwiewa się. Jego zdaniem cywilizacja ta zrezygnowała ze swego posłannictwa oraz dziedzictwa kulturalnego i duchowego. - W takich chwilach myślę o tym, ile osób i ile razy chciało nas ograniczyć, byśmy już nie budowali kościołów, tylko meczety - oświadczył premier. Tymczasem Węgrzy nie chcą "ani zboczyć, ani zejść" z drogi, którą kroczą od tysiąca lat, ale uda im się dalej nią podążać, jeżeli zdadzą sobie sprawę, że wspólnoty państwowe i kościelne muszą ze sobą współpracować - oznajmił Orban.