Verhofstadt na forum Parlamentu Europejskiego, wręcz krzycząc, zarzucił Tuskowi i Radzie Europejskiej nieefektywność w rozwiązaniu problemu migracji i brak postępów w osiągnięciu porozumienia w sprawie brexitu. "Postawa pana kolegów w Radzie [Europejskiej - przyp. red.] to 'porzucenie obowiązków', lunatyczne wejście w kolejną katastrofę finansową, którą wszyscy dostrzegają. Mam zatem jedno jedyne pytanie, panie Tusk, drogi Donaldzie. Nie jest ono wymierzone w ciebie, ale ty jesteś osobą odpowiedzialną. Czy wasza metoda okaże się skuteczna?" - mówił Verhofstadt, który zakwestionował tempo prac Rady Europejskiej. "Spotkania odbywają się cztery razy w roku, przez dwa dni, a przywódcy państw już nie mogą doczekać się powrotu do swoich europejskich stolic. Uważam, że ta metoda jest zła. Musisz zamknąć ich w jednym pomieszczeniu, beż żadnych nowych ubrań na zmianę, nawet bez nowej bielizny na zmianę. Nie wspomniałem o braku jedzenia, bo to byłaby tortura... Konieczna jest zmiana metody. Byłem razem z Jean-Claude Junckerem w Nicei, gdzie pracowaliśmy przez cztery dni i cztery noce, aż do godziny czwartej nad ranem. Być może nie udało nam się uzgodnić najlepszego rozwiązania w naszej karierze, ale przynajmniej udało nam się coś osiągnąć" - powiedział Tuskowi. "Dziś tkwimy w kryzysie migracyjnym, Włochy, ósma największa gospodarka świata, jest u progu tragedii finansowej, a nasi przywódcy wyjechali do domów twierdząc, że nie potrafili uzgodnić porozumienia w sprawie migracji i Dublina [sprawy granicy brytyjsko-irlandzkiej po brexicie - przyp. red.]. Nie udało się stworzyć nowego systemu rządów w eurostrefie" - wyliczał Verhofstadt. "To musi się zmienić! Nie mamy pięciu minut, to pięć minut już minęło, panie Tusk" - zakończył ostre przemówienie do szefa Rady Europejskiej.