W liście tym przewodniczący Rady Europejskiej, Herman Van Rompuy informuje Tuska, iż "z większą uwagą przeczytał jego wartościowe uwagi na temat nowej europejskiej strategii na rzecz wzrostu i zatrudnienia". Podziękował mu szczególnie za uwagi dotyczące zaproponowanego przez Komisję Europejską celu przeznaczanie 3 proc. unijnego PKB na badania i rozwój oraz pomysł wprowadzenie do strategii celów liczbowych w infrastrukturze (energetycznej, drogowej czy teleinformatycznej). Zdaniem Polski mogą inwestycje w infrastrukturę przynieść więcej pożytku, tj. wykreować większy wzrost gospodarczy i więcej miejsc pracy niż inwestycje w innowacyjność, na których skoncentrowana propozycja KE. "Podstawą sprawnie funkcjonującej gospodarki rynkowej jest dobrze rozwinięta infrastruktura (...). Istniejące na europejskim rynku wąskie gardła hamują wzrost gospodarczy i blokują potencjał 500 mln obywateli. Z tego względu kluczowe wydaje się uwzględnienie w strategii Europa 2020 wskaźnika infrastruktury" - argumentuje Tusk. W celu dotyczącym inwestycji w badania Tusk zaproponował natomiast położenie nacisku na rezultat, a nie same środki. "Musimy wspólnie wypracować wskaźnik, który będzie uwzględniał efekty działań państwa i przedsiębiorców, nie jedynie brał pod uwagę nakłady na badania i rozwój" - napisał. Na szczycie UE w czwartek i piątek przywódcy państw i rządów UE będą szukać porozumienia w sprawie celów nowej gospodarczej strategii UE na najbliższą dekadę, następczyni Strategii Lizbońskiej. Ale cele zaproponowane przez KE, dzięki którym UE ma osiągnąć wzrost gospodarczy, konkurencyjność i stworzyć nowe miejsca pracy, budzą zastrzeżenia wielu krajów, w tym Polski.