- Na wyjątkowe okoliczności trzeba odpowiedzieć wyjątkowymi środkami. Ale powtarzam z mocą: nigdy te działania nie będą odbiegać od litery prawa i naszych wartości - powiedział Valls francuskim deputowanym.Premier zapowiedział utworzenie specjalnych oddziałów w więzieniach, gdzie będą przetrzymywani dżihadyści: "Przed końcem roku nadzór nad więźniami uznanymi za niebezpiecznych radykałów będzie sprawowany w specjalnych oddziałach utworzonych w zakładach penitencjarnych". Po zamachu na tygodnik "Charlie Hebdo" francuska prasa przytoczyła raporty służb specjalnych, z których wynika, że więzienie jest miejscem, w którym dżihadyści i samozwańczy imamowie intensywnie propagują radykalną ideologię. Tam również nawiązywane są kontakty, dzięki którym tworzy się później komórki terrorystyczne. Valls zapowiedział, że do września 2015 roku powstanie europejski system wymiany danych pasażerów (Passenger name record: PNR). Paryż będzie wywierał presję na Unię Europejską, która w listopadzie zamroziła ten projekt, obejmujący również porozumienie z Kanadą, wyrażając wątpliwości co do zakresu nadzoru państw nad danymi podróżnych podejrzanych o działalność terrorystyczną - wyjaśnia AFP. W niedzielę ministrowie spraw wewnętrznych jedenastu krajów europejskich i minister sprawiedliwości USA Eric Holder, podczas nadzwyczajnego spotkania w Paryżu zorganizowanego po zamachach terrorystycznych, ustalili, że jest "rzeczą absolutnie konieczną" ustanowienie takiego systemu zbierania danych pasażerów. Valls wezwał też Francuzów - w wystąpieniu, które agencja AP określiła jako "porywające i pełne oburzenia" - do zachowania ostrożności i podkreślił, że ryzyko ataków terrorystycznych "jest bardzo wysokie". Premier obiecał, że osoby skazane za działalność powiązaną z dżihadyzmem będą objęte ścisłym nadzorem.