Przewodniczący ODS Petr Fiala powiedział, że od dłuższego czasu "rozchodziły się" poglądy Klausa juniora i partii. Decyzja o wykluczeniu syna byłego prezydenta zapadła jednomyślnie na posiedzeniu kierownictwa ODS. Klausa juniora nie zaproszono na posiedzenie. Tracąc członkostwo w partii, Klaus automatycznie stracił także członkostwo w klubie poselskim ODS. Najprawdopodobniej przestanie także pełnić funkcję przewodniczącego jednej z komisji parlamentarnych. Klub poselski ODS dystansował się od Klausa już w środę, gdy w dyskusji podczas uchwalania ustawy związanej z unijnymi przepisami o RODO porównał on proces ustawodawczy do decyzji komitetów żydowskich, które zatwierdzały listy osób przeznaczonych do transportów do nazistowskich obozów koncentracyjnych. Klub wezwał go do rezygnacji, a Klaus odmówił, przyznając, że porównanie, którego użył, "było może zbyt drastyczne". Posłowie ODS zwracali także uwagę na inne wypowiedzi posła, które od dłuższego czasu szkodziły partii. Przypomnieli podważanie sensu misji czeskich żołnierzy w Afganistanie oraz poparcie, jakiego Klaus junior udzielał kandydatowi konkurencyjnej partii Wolność i Bezpośrednia Demokracja (SPD) w wyborach senackich. Źródła agencji CTK podały, że na zamkniętym posiedzeniu kierownictwa ODS przytoczono dziesięć przykładów niezgodnego z linią partii działania Klausa. Klaus junior był członkiem ODS od 2002 r. W 2007 r. w proteście przeciwko ówczesnemu przewodniczącemu Miroslavowi Topolankowi zrezygnował z członkostwa. Przed trzema laty wrócił, został posłem i przewodniczącym komisji oświaty. W wyborach znalazł się na trzecim miejscu listy kandydatów, ale dostał więcej głosów niż jego partyjni koledzy. "W ODS jest grupa zasłużonych funkcjonariuszy, którzy doprowadzili partię z 30 proc. poparcia do sześciu" - odpowiadał Klaus junior na medialną krytykę po najnowszej kontrowersyjnej wypowiedzi. Miał także powiedzieć, przypominając rolę ojca w założeniu ODS, że partia powstała w kuchni jego domu, a on jedynie szanuje zasady, na których powstała. Ojciec polityka, były prezydent, stwierdził, że członkowie klubu poselskiego ODS nie mają nic wspólnego z pierwotną partią, i zasugerował, że powinna powstać nowa prawicowa partia polityczna. "Wielu z nas długo stawiało na ODS. Teraz chyba już każdy wie, że tego robić nie należy" - napisał były prezydent w oświadczeniu opublikowanym przez instytut swojego imienia. Piotr Górecki