Większość ofiar "uzdrowiciela" to uczniowie jednej ze szkół muzycznych. Z ustaleń prokuratury wynika, że oskarżony pod różnymi pretekstami nakłuwał ich "nieznanymi obiektami", na których była krew zakażona wirusem HIV. Ułatwiał sobie zadanie, podając swym ofiarom napoje powodujące utratę przytomności. Oskarżony wszystkiemu zaprzecza. Śledztwo przeciwko drugiemu podejrzanemu w tej sprawie umorzono z braku dowodów.